PROLOG
Na początku było Słowo, więc i u mnie na wstępie będzie słowo.
Wygląda na to, że zaczynam nowy rozdział w życiu. A w zasadzie to na razie ten rozdział się wykluwa. Nie mam ochoty opisywać dokładnie co się wydarzyło, ale należy podziękować Opatrzności, Losowi, Sytuacji czy w cokolwiek się wierzy, za ten splot wydarzeń, który doprowadził mnie do miejsca, w którym całkowicie zmieniam swoje życie, swoją pracę, swoje niezadowolenie, w życie w zgodzie ze sobą, swoją pasją, idąc we własnym rytmie.Że będą trudności? Oczywiste!Że będą rozczarowania? Jasne!Że nie wszystko się ułoży tak jak sobie zaplanuję? Pewnie tak, choć wierzę, że niektóre niedogodności będą tylko przejściowe. Ale w sercu głęboko mam nadzieję i przekonanie, że dojdę do miejsca, które jest w moim sercu, w moich planach, w moich marzeniach. Małymi kroczkami (choć cierpliwość to nie jest moje drugie imię ;))
Dla swojej nowej działalności wybrałam imię Agnelia. Kiedy myślałam nad tą nazwą, najpierw chciałam by miała coś wspólnego z koralikami. Ale nic mi się nie podobało. Albo było po angielsku, czyli niekoniecznie zrozumiale i przejrzyście, albo jakoś infantylnie, albo niewiele miało wspólnego ze mną. Poszłam więc tropem swojego imienia i tutaj już było lepiej 🙂 Myślałam nad czymś czego jeszcze nie ma. I choć bardzo podobała mi się Inez, to była mało odkrywcza. Ale kiedy pojawiła się Agnelia, to od razu skradła moje serce 🙂 Jest w tej nazwie coś miękkiego, ale oficjalnego. Znaczenie mojego imienia jest niebotyczne: ta co lata wysoko 🙂 I to biorę całkowicie dla siebie. Mam zamiar szybować po niebie swoich zdolności artystycznych, mam zamiar rozbudzić je całkowicie i pozwolić by to one opowiadały o mnie, o tym co jest w moim wnętrzu i o tym do czego jestem tutaj na tym świecie.
Moje marzenie? Stworzyć miejsce, do którego będą mogły przychodzić kobiety, siadać przy macie z koralikami i tworzyć swoje niepowtarzalne dzieła, opowiadać o życiu, spijać śmietankę z kawy i czuć się pięknie i niepowtarzalnie! Bo kiedy kobieta czuje się piękna, to czuje się silna!
Biżuterię tworzę od kilkunastu lat. Początki były bardzo niepozorne, nikt się nie spodziewał dokąd mnie zaprowadzą. Przechodziłam przez górki i dołki, czasem płynęło samo, a czasem trzeba było się natrudzić. Generalnie mam łatwość do rozumienia o co chodzi w koralikach, mam też łatwość w przekazaniu tego dalej, uwielbiam pracę małych grupach, uwielbiam też pracować indywidualnie. Przez ponad 10 lat prowadziłam warsztaty koralikowe i były one jedną z fajniejszych rzeczy, którą robiłam. Jedyne czego żałowałam, to że miałam na nie tak mało czasu. Wiele kobiet odeszło “z kwitkiem”, bo nie miałam możliwości do tworzenia kolejnej i kolejnej grupy. Wierzę, że teraz to się zmieni 🙂