Szpiczaste owale

Jeszcze przed Świętami wrzucam porcję nowości. Serię, która jest dowodem na to, że uczę tego co sama robię 🙂 W tym roku pracujemy nad peyotem i jego odmianami. Teraz wzięłyśmy na warsztat figury geometryczne. Jako pierwsze były kółeczka, które już wcześniej pokazałam. Dzisiaj przynoszę szpiczaste owale (nie powiem jak nazywam je roboczo ;)) które mogą być albo otwarte albo zamknięte, albo nawet jednostronne i wtedy powstaje “łezka”. Wszystkie warianty są na zdjęciach 🙂

W filmie pokazałam swoje produkcje i od razu załączyłam te, które powstały na warsztacie 🙂 Dla ścisłości- na zajęciach powstała 1 sztuka. A wiadomo, że kolczyki to się raczej nosi w parze, więc w domu musiała powstać druga sztuka. To bardzo dobry sposób na utrwalenie tego co robimy. Zawsze też może powstać inny wariant kolorystyczny. Ale właśnie taka samodzielna praca jest dowodem dojrzałości moich zaawansowanych kursantek, ale i ich miłości do koralików 😉

W moim zestawie były jeszcze czarno-złote, ale nie załapały się na zdjęciach, bo cieszą już swoją nową właścicielkę 😀

Następne w kolejce będą… kto zgadnie?  

Inni czytali również: