Kwiaty plumerii
Zanim ustawię stolik na kiermaszu postaram się pokazać co jeszcze powstało na mojej macie i będę miała ze sobą w niedzielę.
Otóż, ponieważ wiosna coraz śmielej zagląda nam do okiem i słoneczko robi rozgrzewkę, ja postanowiłam uhonorować ten fakt kwiatami, czyli tym co mi się najbardziej kojarzy z wiosną. Mój kwiat jest jeszcze niezbyt zwariowany kolorystycznie, bo przedwiośnie też takie jest, ale już nieśmiało wygląda zza szalika.
Jako pierwsze powstały kolczyki, z drobniusieńkich koralików Toho Round 15. Połyskują złotem i tęczowym granatem. Do nich stworzyłam naszyjnik-obróżkę, również w dwóch kolorach, jako niespodziankę dodałam kwiat plumerii już nieco większy, ale zdejmowalny. Jeśli jest potrzeba by obróżka była gładka, to zawsze można taki wariant obrać.
Czy podoba się Wam takie powitanie wiosny?