Kursantki uszyły

Moje kursowe dziewczyny nie zawiodły mnie!!! Oprócz bransoletek wydziergały parę innych cudeniek, które cieszą nie tylko oczy ale i serce! Są tam nie tylko ażurki różnej szerokości, ale i bransoletki peyotowe, jest jedna ściegiem kwadratowym, są 4 wzory/kolory na kolczyki indiańskie, dorzuciłam więc moje kulki i moje trapezy.

Czyż to nie radość widzieć jak Twoje uczennice samodzielnie tworzą? Co na zajęciach, to na zajęciach 😉 ale widzę jak zajęcia inspirują do tego by usiąść samemu w domu i coś stworzyć na bazie tego czego już się uczyłyśmy.

Ja jestem mega-dumna!!!

Przypominam, że ciągle można dołączyć do tego zacnego grona!
Wystarczy zadzwonić, lub napisać mail 🙂

Inni czytali również: