Kursantki uszyły

Przychodzę z kolejną porcją zdjęć prac z moich zajęć. Aktualnie nie mam grupy początkującej- wciąż zbieram! A prace pochodzą od dziewczyn z grupy zaawansowanej, z którymi pracuję już kilka lat. I jestem naprawdę zachwycona ich rozwojem, postępem i dużą samodzielnością. Jestem też dumna z siebie, bo wiem, że przygotowałam je do tej samodzielności i to ja odsłoniłam przed nimi wiele ścieżek. Mam jednak świadomość, że bez ich pracy, bez ich chęci i zaangażowania nie doszłybyśmy do tego miejsca.

I tutaj zrodziła mi się taka refleksja: Czy warto zapisywać się na takie kobiece zajęcia? Odpowiedź jest jedna- zdecydowanie tak! Zawsze podkreślam, że nasze spotkania koralikowe to dużo więcej niż tylko nauka ściegów. To przede wszystkim spotkanie! To wspólne rozmowy oraz moment zadbania o siebie, to czas dla siebie, czas na robienie rzeczy które karmią nasze dusze, wyciszają, dodają energii. To również wzmacnianie własnych sił i budowanie wiary w siebie, zwłaszcza gdy uda się pokonać jakąś trudność. Kocham te momenty kiedy moje Panie zakładają na siebie biżuterię własnoręcznie zrobioną i widzę dumę w ich oczach. Uważam, że nie można samej sobie dać lepszego prezentu niż czas i pozwolenie samej sobie na rozwój pasji i zainteresowań. Żyjemy w bardzo szybkich czasach i w tej gonitwie zapominamy o zadbaniu o siebie. I oczywiste jest, że nie każda z nas będzie tworzyć biżuterię z koralików 😉 To jest tylko jedna z możliwości, która stała się moim udziałem, a ja teraz chcę się nią dzielić i przekazywać dalej 🙂

Inni czytali również: